Tort opium to wyjątkowy wypiek. Jest to połączenie ciasta czekoladowego z dwoma pysznymi kremami: kawowym i czekoladowym. Na przepis na ten akurat tort natrafiłam przypadkiem w internecie. Początkowo wydawał mi się trudny i skomplikowany. Jednak po drobnych korektach i zamienianiu pewnych składników stworzyłam tort, który stał się hitem w moim domu. Co tu dużo mówić moja rodzinna uwielbia torty i każdy tort jaki przygotuje podawany jest opinii. Tort opium spotkał się z wyjątkowym przyjęciem. Nie wiem czyja to była zasługa. Czy mak w tym cieście odegrał wyjątkową rolę, a może krem kawowym. Nie wiem. Wiem za to, że ten tort spodoba się miłośnikom zarówno ciast czekoladowym , jak i miłośnikom nieoczywistych smaków. Tort opium to ciasto dobre i smaczne pod każdym względem. Polecam!
Składniki:
ciasto czekoladowe
350 g mąki pszennej
180 g cukru
50 g suchego maku
30 g kakao
10 g proszku do pieczenia
7 jajek
krem kawowy
400 ml śmietany 30%
200 g serka mascarpone
150 g cukru pudru
30 g kawy rozpuszczalnej kremowej
15 g śmietanfixu
krem czekoladowy
400 ml śmietany 30%
200 g serka mascarpone
150 g cukru pudru
30 g kakao
15 g śmietanfixu
dekoracja
40 g wiśni dekoracyjnych
nasączenie
50 ml wody
50 ml likieru czekoladowego
Ciasto czekoladowe: Białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy stopniowo cukier. Miksujemy. Dodajemy stopniowo żółtka. Miksujemy. Dodajemy mąkę pszenną, kakao i proszek do pieczenia. Miksujemy. Dodajemy suchy mak. Mieszamy. Ciasto przelewamy do tortownicy wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Pieczemy około 60 minut w 180 stopniach. Studzimy. Kroimy na trzy blaty.
Krem kawowy: Zimną śmietanę ubijam na sztywno. Dodaję cukier puder i śmietanfix. Miksuję. Dodaje serek mascarpone. Miksuję. Dodaje kawę rozpuszczalną. Miksuję.
Krem czekoladowy:
Zimną śmietanę ubijam na sztywno. Dodaję cukier puder i śmietanfix. Miksuję. Dodaje serek mascarpone. Miksuję. Dodaje kakao. Miksuję.
Nasączenie: Mieszam ze sobą wodę i likier.
Blaty ciasta nasączam. Przekładam kremem kawowym. Chłodzę 30 minut. Następnie wierzch i boki ciasta dekoruję kremem czekoladowym i wiśniami. Ciasto chłodzę dwie godziny w lodówce.
Bardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuń